Komentuj, obserwuj tematy,
Załóż profil w salon24.pl
Mój profil
Janusz40 Janusz40
4515
BLOG

Naród płacze i płaci - władza ma konfitury

Janusz40 Janusz40 Polityka Obserwuj notkę 77

          Jak donosi Dziennik - Gazeta Prawna:

Powszechne towarzystwa emerytalne (PTE), które zarządzają otwartymi funduszami emerytalnymi (OFE) zarobiły w 2011 roku 616 milionów złotych. Ale to wcale nie efekt wyjątkowych zysków funduszy. Bo te straciły straciły nieco ponad 11 miliardów złotych. Ani jeden OFE nie zamknął roku nad kreską.

           Jak to możliwe?:

PTE żyją z opłat pobieranych od wpłacanych na OFE składek oraz z opłat za zarządzanie środkami zgromadzonymi w funduszach. Ten drugi rodzaj opłat w IV kwartale stanowił 66 proc. przychodów PTE. W IV kwartale od 2 mld zł wpłaconych składek PTE pobrały 70 mln zł opłat. Za zarządzanie policzyły sobie 245 mln zł. W sumie w IV kwartale zarobiły 132 mln zł. W III kwartale PTE zarobiły 155 mln zł.

           Na przykładzie IV kwartału ub. roku widać skąd sie biorą owe zyski; 3,5 % prowizja od każdej wpłaty składki do OFE i tzw. "opłata za zarzadzanie" Otwafrtymi funduszami Emerytalnymi należna w myśl Ustawy o OFE właśnie Powszechnym Towarzystwom Emerytalnym. Ta opłata jest zakamuflowana na wzór poszukiwanego listu w znanej opowiastce kryminalnej Edgara Poe; jest po prostu widoczna, jak na dłoni i wynosi  - do 0.05 % wartości zgromadzonych aktywów - miesięcznie. Prawda - jak to niewinnie wyglada, ale przy zgromadzonych łącznie kapitałach w OFE 220 mld. zł. i nawet przy przyjęciu miesięcznej stawki - 0,04 % - daje to przychodu do PTE 1,056 mld. zł. rocznie. Oczywiście PTE maja koszty- podobne do kosztów za prowadzenie konta w banku; tyle tylko, że wg moich wyliczeń - prowadzenie konta w banku jest mniej wiecej trzykrotnie tańsze,  realizowanie programu wg jednego algorytmu przez PTE - trzykrotnie prostsze. ( W moich notkach pod tag"OFE" są przedstawione obliczenia).

           Wkleję tylko, to co napisałem w ub roku na temat OFE:

13.10.2011 23:1118
 
opublikowana w: A elita !
 

Przestańmy udawać, że nie wiemy w czym rzecz

          Stan aktywów zgromadzonych w OFE wynosi obecnie nieco ponad 225 mld.zł.; było już ok. 250 mld.zł., ale bessa na giełdzie spowodowała ubytek tych środków. W dłuższym okresie czasu - kapitały jednak rosną (zgodnie z założeniami kapitałowego systemu emerytalnego). Pamiętamy, że w tym roku miała miejsce korekta współczynnika składki emerytalnej rozdzielającego ją na ZUS i OFE; zamiast 12,22% do ZUS i 7,3 % do OFE  - od maja do OFE trafia 2,3 % podstawy naliczania, reszta tzn. 12,22 % + 5 % podstawy  - do ZUS. Dzięki temu - już w tym roku ZUS nie będzie musiał  wpłacic do OFE ok 9 mld. zł. (pozwoliło to Rostowskiemu zamknąc budżet).

 

          Pojawia się pytanie - dlaczego twórcy korekty ustawy o OFE poprzestali na tym 5 procentowym przesunięciu składki z OFE do ZUS, dlaczego nie poszli na całość i nie zlikwidowali OFE całkowicie; oczywiście, te pozostawione 2,3 % składki w OFE, to przykrywka zgromadzonych aktywów i kontynuacji systemu kapitałowego. Przyrost kapitałow w OFE w wyniku możliwości gry rynkowej  (częscią kapitału) jest dość niepewny i prawie w całkowitym stopniu jest konsumowany przez należną prowizję i koszty zarzadzania OF przez PTE (Powszechne Towarzystwa Emerytalne). Część kapitałow, za które OFE kupuje obligacje skarbu państwa, to jałowe przelewanie pieniędzy generujące straty w wyniku kosztów technicznych. Roczne przyrosty kapitałów OFE wynikające z uczestniczenia w grze giełdowej są średnio biorąc niższe od rentowności naszych obligacji, których rentowność to ok 4,5 % (w zależności od terminu wykupu).

 

          Nasz publiczny dług to ok 800 mld. zł. i nieustannie rośnie (w każdym momencie można popatrzeć na zegar Balcerowicza); jego koszty obsługi, to ok 40 mld. zł. rocznie. Gdyby reforma emerytalna całkowicie zlikwidowała OFE - wówczas można by np. w krótkim czasie zmniejszyc zadłużenie do ok 575 mld. zl. i proporcjonalnie licząc - koszty jego obslugi o ok. 11 mld. zł.rocznie. Ponadto, z budżetu do OFE (za pośrednictwem ZUS) - nie trzeba byłoby przelewać ok. 25 mld. zł. rocznie. Daje to ok 36 mld. zł. oszczędnmości budżetowych, a przecież wiadomo, że ZUS na bieżące wypłaty jest już wspomagany funduszem rezerwy demograficznej i bankowymi pożyczkami, co jest nierozsądne, zważywszy na konieczność opłacania dodatkowych odsetek.

 

          Bogate zachodnie państwa opierają swoje systemy emerytalne na zasadzie partycypacyjnej, niektóre nawet nie prowadzą rachunku zobowiazań emerytalnych; składki zasilają budżet i z budżetu wypłacane są emerytury. OFE pojawiły się w państwach naszego regionu, ale już premier Orban zlikwidował na Wegrzech OFE. Gdybyśmy mieli w Polsce stan braku długu państwowego i nadmiar kapitałów - wówczas kapitałowy system emerytalny miałby sens. W tej chwili likwidacja OFE, to oszczędność ok. 36 mld. zł. rocznie. Tej wielkości roczne oszczędności budżetowe, to możliwość zmniejszenia podatków, to większe zarobki, to w konsekwencji wyższe emerytury.

 

          Co w takim razie przemawia przeciw?   Są dwa powody:

           Po pierwsze, to przeswiadczenie płacących składki przyszłych emerytów, że pieniądze zgromadzone w OFE, to są rzeczywiście ich pieniądze i jeżeli dostaną na koniec roku wydruk, na którym jest kwota - równoważność dobrego samochodu - to się czują posiadaczami; nic bardziej mylnego - posiadacz, który nie może tych pieniędzy wybrać. Tymi pieniędzmi obraca jakaś grupa kapitałowa, która doskonale na nich żeruje bez względu na to, czy wartość zgromadzonych aktywów spada.

           Po drugie - to najważniejsza przyczyna utrzymywania OFE. Otóż przy wpłacaniu składki do OFE pobierana jest prowizja w wysokośći - poczatkowo 7 %, obecnie 3,5 % (chociaż  niektóre źródła podają że w dalszym ciągu prowizja sięga 6 % płaconej składki - jednorazowo) . Przyjmując średnio 4,5 % x 25 mld. zł. daje to 1mld.125mln. rocznie. Ponadto PTE za zarządzanie OFE odpisują sobie z aktywów do 0,05% miesięcznie (jest w ustawie przewidziana malejaca drabinka tego wskaźnika - wraz ze wzrostem kapitału zgromadzonego przez poszczególne OFE). Przyjmując średnio 0,04 % x 225 mld. zł. daje to 90 mln. miesięcznie; 1 mld. 80 mln. zł. rocznie. Te właśnie konfitury, te 2,2 mld. zł., to praprzyczyna powstania i pozostawienia OFE. Nie liczy się 36 mld. dla państwa, liczą się 2,2 mld. zł. dla nas.

 

          Nas - czyli PTE prowadzacych OFE - ścisle biorąc dla ich rad nadzorczych. Oczywiście - są koszty; przedstawiałem wielokrotnie obliczenia porównując koszt prowadzenia konta w banku (średnio 10 zł. miesięcznie) z kosztem prowadzenia indywidualnego konta w OFE ;  przy założeniu miesięcznej składki w wys.400 zł. przez okres 40 lat - daje to średni miesięczny koszt prowadzenia konta 38,48 zł.  A jak się mają do tego rzeczywiste koszty, kiedy program komputerowy przez 40 lat wykonuje jedną operację? A na co jeszcze przeznacza się ten miliard sciagnięty tytułem prowizji?

          Zasadnicze pytanie - kto zasiada w owych radach nadzorczych, lub w bankach i grupach kapitałowych prowadzacych OFE - odpowiedź brzmi: Prawie 100 % tych ekspertów finansowych, doradców rzadowych i "niezależnych"  (jeden z autorów korekty ustawy emerytalnej był nawet w dwóch radach nadzorczych PTE) którzy najpierw doradzali na szczeblu rządowym, później spotkali się in gremio u prezydenta i "pochylali" się z troską nad losem przyszłych emerytów. Zaprezentowany spektakl z rozpisanymi głosami, to w gruncie rzeczy narada wilków obradujących nad szcześciem owieczek.

   

Janusz40
O mnie Janusz40

Wbrew wymienionym papierom jestem humanistą. Piszę od kilkudziesięciu lat - przeważnie do szuflady. Kieruję się maksymą: Amicus Plato, sed magis amica veritas. Gotów jestem zawsze wysłuchać i odpowiedzieć na rzeczowe argumenty.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka