Janusz40 Janusz40
2972
BLOG

80 tys. płatników abonamentu składa się na 4 audycje Lisa

Janusz40 Janusz40 Polityka Obserwuj notkę 48

              Średnia płaca w publicznej TV jest o 50 % wyższa niż pracowników w sektorze publicznym i zdecydowanie wyższa niż w innych komercyjnych stacjachb TV. Wliczani do średniej są oczywiście początkujący pracownicy i jakiś w Olsztynie ma poniżej 900 zł.; ile zatem mają ci nailepiej zarabiający? Publiczna TV ztrudnia kilka razy wiecej pracowników niż każda duża ogólnopolska stacja tzn. np Polsat, czy TVN. Publiczna TV jest finansowo zasilana z budżetu i z abonamentu, także z reklam - jak wszystkie inne. 

              Zatrudnieni w publicznej TV zaraz się oburzą; oni przecież realizują misję kulturotwórcza i edukacyjną, oni nie mogą przerywać filmów reklamami, więc są pokrzywdzeni - tracą czas na niewdzięczne audycje (z punkttu widzenia atrakcyjności dla reklamodawców) - nie maja takich wpływów z reklam jak inne stacje. W związku z tym obserwujemy żebraninę pracowników TV o płacenie abonamentów. Jest to widowisko wzbudzajace niesmak, jeśli się zważy, że najsolidniejszymi płatnikami abonamentów są starsi i emeryci, którzy niejednokrotnie nawet nie wiedzą, że od określonego wieku - są już z płacenia abonamentu zwolnieni - ludzie, którzy czasem mają dochody rzędu tysiaca, czy niewiele wiecej zł.miesięcznie.

              Dość trudno przychodzi mi wyszukanie w programach publicznej TV audycji edukacyjnych, czy kulturotwórczych; zazwyczaj ambitniejsze tematy historyczne, czy biografie bohaterów narodowych emitowane są po pólnocy (w trosce o najwieksza ogladalność chyba). Tak były ostatnio np. przedstawione dzieje bohatera walki z komuną - Warszyca...

              

             Najwiekszym horrendum jest wykorzystywanie publicznej TV do promocji politycznej partii rządzącej; tutaj - chyba za przyzwoleniem władz - nie oszczędza sie grosza podatników. Ten dziennikarz, który bardziej potrafi przyłożyć przeciwnikowi politycznemu rządu, ten ma widoki na lepszy kontrakt menedżerski -  to znana sprawa wielokrotnie opisana - miesięczne zarobki rzędu kilkadziesiąt tysięcy zł. to sprawa znana od lat. aż dziwne, że nie szokuje to innych dziennikarzy i nie walczą z tym zjawiskiem (może sami ubiegaja się o te lukratywne posadki).

             To jeszcze nie koniec; od dawna wiadomo, że niejaki Tomasz Lis potrafi tak skonstruować audycję, że przekona widzów z pewnych łatwowiernych sfer do swoich pogladów. Ponieważ poglądy te sprzyjają PO, a są przeciwne w stosunku do poglądów m.in. PIS - więc  zarząd TV,  a właściwie to rząd premiera Tuska  - zapłaci Lisowi każde pieniądze. Oczywiście płaci przedsiębiorstwu Lisa za "produkt", który się nazywa "Tomasz Lis na żywo" - płaci  około 300 tys.  TYGODNIOWO ; ponad milion zł.miesięcznhttp://niezalezna.pl/24752-ile-kosztuje-nas-tomasz-lisie. Oczywiście - nie z kasy PO, nie; - płaci z naszych podatków, z abonamentów tych tysięcy emerytów, o które tak żebrzą znani pracownicy publicznej telewizji.

            Tego typu kupowanie sobie za publiczne pieniądze audycji propagujących partię rzadzącą jest nie tylko haniebne i niemoralne, jest także rozbieżne z zasadami finansowania partii.

Janusz40
O mnie Janusz40

Wbrew wymienionym papierom jestem humanistą. Piszę od kilkudziesięciu lat - przeważnie do szuflady. Kieruję się maksymą: Amicus Plato, sed magis amica veritas. Gotów jestem zawsze wysłuchać i odpowiedzieć na rzeczowe argumenty.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka